jakieś Alpy i alpejski kuzyn Pana Oponki

By pol, 21.09.2012 15:15

W czerwcu, w czasie drogi na Chmielonko, aby złożyć i zamontować platformę padł pomysł: a może by pojechać w sierpniu w Alpy (w innej formie, ale sens zachowując)? Ani szkoleniowe, ani patałachów, jednak z podziałem na szkolonych, szkolących/prowadzących i waletów.

zobacz zdjęcia

Rozwinięty na środowym turnusie BS, został zrealizowany w drugiej połowie sierpnia. I tak dziewiętnaścioro osób z różnych Klubów spotkało się w sierpniowy weekend nad Salzą – szesnaścioro kajakarzy: z Habazi (5), WroTKi (2), Panta-Reia (1) i Morzkulca (7+1) i trzy osoby towarzyszące.
Zaczynając w sobotę i niedzielę rano na Salzie (od Wildalpen i Petrusa do Saggraben Palfau), popłynęli w niedzielne (deszczowe) i wtorkowe popołudnie Koppentraun (dla niektórych, pierwszy raz w słońcu), a w poniedziałek dwukrotnie Lammer (Voglau – Kanion i część dalej Kanion; przy czym pierwsze płynięcie zakończyło się 5 kabinami w odwoju zaraz po starcie, a dalej dwoma w kanionie). W planach był jeszcze Mittelweissenbach, jednak stan wody nie pozwolił na spłynięcie odcinka. Część grupy kontynuowała później zabawę na Wełtawie, część wróciła do Polski. Wyjazd, jako coś poBiałkowego świetnie spełnił swoje zadanie i dla wszystkich szkolących się nie był ostatnim.
Tymczasem na biwaku nad Rettenbachem spotkany został alpejski kuzyn Pana Oponki, który ugościł nas na swoim niewielkim polu biwakowym.

 
Projekt i wykonanie:Łukasz Opałka, zalecana przeglądarka firefox 3.6 lub nowsza