
W niedzielę, 28 października, w końcu udało się popływać – brak aktywności powoli groził przemianowaniem na BKK “Morzkulc”. Było tak, jak miało być, czyli łatwo i ciepło, cieplej niż w tygodniu. “Łatwo, ciepło, niedaleko” warunkowało całkowitą ‘niespontaniczność’ wyjazdu – inaczej znaną pod takimi pojęciami, jak: umówienie się wcześniej, zgranie samochodów i dobranie odpowiedniej rzeki – czyli to, co zwykle. Poza tym, że stan osobowy z ośmiorga w sobotę popołudniu spadł do czworga w niedzielę rano, było to bardzo dobre niedzielne pływanie.
A… na wodzie spotkaliśmy grupę kajakarzy, których nie omieszkaliśmy podpytać o Urodziny Klubu (i nagrać) – wynik pojawi się w bliżej nieokreślonym wkrótce.
zobacz zdjęcia i inne zdjęcia
26 października 2012 przy okazji imprezy Halloweenowej w siedzibie Klubu można było zobaczyć naszych Klubowiczów w całkowicie nowych odsłonach w postaci: strasznych Upiorów, Czarownic, zmumifikowanych Umarlaków i Kościotrupów, wirujących na parkiecie Dyni z Mumiami, Ku Klux Klan, przerażającego Jokera, członka zespołu Kiss, Księdza z odważną Panią w kitlu, zaczarowane Elfice, Kowboja prosto z Dzikiego Zachodu, nawet “Coś” co od góry było pożerane przez kałamarnicę, bezpieczeństwem całej tej zgrai zajmowała się Policjantka, pod czujnym okiem kierownika imprezy – Psychopaty w sugestywnie poplamionej na czerwono garderobie. Widok piorunujący, atmosfera przerażająca!
zobacz więcej w naszej galerii
Strona www.kajakjamboree.pl znów on-line.
W drugi weekend września silna ekipa z Morzkulca
w liczbie siedmiorga osób (w tym dwie po raz pierwszy) odwiedziła Skoczków na Skoczkowym. W tym roku impreza odbywała się w Golcach koło Szwecji, a pływanie było po Dobrzycy, dopływie Piławy. Pierwszego dnia, dla urozmaicenia spływu, trzy osoby popłynęły pod prąd “tak daleko jak się da” (dało się do Dobrzycy), by następnie już z prądem dogonić peleton na mecie w Ostrowcu. A po najlepszych pierogach w Zachodniopomorskim wrócić na wieczorną główną imprezę urodzinową z dużą ilością witaminy C.
Niedziela to tradycyjnie powrót do życia dla jednych, a dla innych także pływanie, tym razem z prądem z Nowej Wsi do Golców, nie braci, nie uorkiestry. Miejscowości.
zobacz zdjęcia

W czerwcu, w czasie drogi na Chmielonko, aby złożyć i zamontować platformę padł pomysł: a może by pojechać w sierpniu w Alpy (w innej formie, ale sens zachowując)? Ani szkoleniowe, ani patałachów, jednak z podziałem na szkolonych, szkolących/prowadzących i waletów.

zobacz zdjęcia
Continue reading 'jakieś Alpy i alpejski kuzyn Pana Oponki'»